Widziałam ją. Chwyciła różową kulę i przyłożyła do nosa. Na twarzy ukazał się spokój. Kiedy podeszłam do niej, podała mi tę piwonię i powiedziała "To dla pani, ułamała mi się". Kwiat w ciągu dnia stracił swój urok, ale pozostawił zapach... i moment. Takie drobne chwile dobroci, dzielenia się czymś ważnym lub mniej ważnym powodują, że dzień wydaje się być lepszy, świat łatwiejszy do zniesienia, a ludzie łatwiejsi do polubienia. Kiedy osoby, które spotykam w pracy dotykają mnie takim dobrym, szczerym, bezinteresownym gestem, czuję się bardzo ludzko. Mój umysł jest wtedy przepełniony pozytywnymi myślami. Czuję, że my wszyscy potrzebujemy takich małych gestów, które podbudowują wiarę w drugiego człowieka. Wiarę, że on/ona jest taki sam jak ja. Świat dobry, czyli świat lepszy. Myślę, że obojętnie jak to nazwę - Bóg lub dobroć, to będziemy czuć to samo. Piękno tej rośliny przeminęło bardzo szybko, jednak zostawiło cieple uczucie i uśmiech na mojej twarzy. Czy nie j