Ludzie podejmują różne decyzje. Decydują o sprawach ważnych, ale i tych nieistotnych, każdego dnia. Decydują również o swoim odejściu z tego świata. Kiedy pewna osoba (nie wymieniam stopnia pokrewieństwa, gdyż nie ma on takiego znaczenia w dzisiejszym przemyśleniu) odchodzi z własnej woli, odbiera sobie życie, wszyscy wokół zadają sobie pytanie: dlaczego? Jak to mogło się stać? Dlaczego przegapiliśmy te wszystkie znaki? Jesteśmy winni, nie pomogliśmy jej/jemu. Cierpienie fizyczne i duchowe stawiam na równi. To, co siedzi w naszym ciele może nas zabić, ale to, co siedzi w naszej głowie może również to zrobić. Do czego zmierzam... podjęcie decyzji o odebraniu sobie życia jest ostatecznie decyzją tej jednej osoby . Możemy rozmawiać, interesować się, pytać, spędzać czas, możemy próbować zmienić tę decyzję. Czasami się uda, to może być prosty bodziec, który odciągnie ją/jego od tej decyzji. Nie zapominaj jednak, że nie zawsze się uda. Możesz odczytywać wszystkie znaki, ale po pr