Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2018

Narzekaj. Nie żałuj.

Jest wiele sytuacji, kiedy żałuję, że to, co powiedziałam było niestosowne, nieśmieszne. Mogłam się wcale nie odzywać.   Może ostatnio nie czuję dobrze z innymi ludźmi, nie czuję się dobrze sama ze sobą. Czuję silną potrzebę zmiany. Ucieczki. Nowej szansy.  Wtedy następuje konfrontacja - co CHCĘ zrobić a co MOGĘ. I powoli staję się mała. Zaczynam żałować swoich wyborów.  Mogłam iść do pracy,  a nie na studia... Mogłam zostać na studiach pierwszego wyboru... Pytania ''co byłoby gdyby... ?'' mnożą się w tempie istnie zawrotnym.  Zastanów się, gdzie teraz jesteś. Dla kogo jesteś ważny. Co potrafisz robić. Gdzie byłeś podczas ostatnich wakacji. Kiedy spotkałeś się z przyjacielem. Ile dobrych rzeczy zjadłeś w tym miesiącu. Czy masz jakiegoś pupila. Kiedy ktoś wpuścił cię przed siebie w kolejce do kasy.  Czy piłeś dzisiaj kawę.   Miliony decyzji, mniejszych lub większych, spowodowało, że jesteś tu, gdzie jesteś. Otaczają Cię osoby takie, a nie inne. Robisz to, uczy

Szymek, miłości!

Nie ukrywajmy, że miłość pomiędzy osobami tej samej płci jest nadal brana za coś dziwnego. Istnieje mnóstwo osób, które tego nie akceptują tego (ale chwila, co im do tego, jeśli Karolina i Emila będą chciały być razem, nie będą pytać Zbyszka ze Śląska o pozwolenie).  Kilka miesięcy temu dostałam do przeczytania książkę  Becky Albertalli  pt. Szymon i inni homo sapiens . Przyznam, że do połowy czytanie nie szło mi za dobrze. Nie mogłam zapamiętać imion bohaterów i relacji panujących miedzy nimi, co utrudniało mi zrozumienie kolejnych wątków. Potem dotarło do mnie, o co chodzi w tej historii i resztę czytałam z zapartym tchem, kibicując Szymonowi.  Jakiś czas temu w kinach dostępna była wersja filmowa Szymka. Poszłam, chociaż przyznaję, że dużo rzeczy mi już z głowy wyleciało. Cieszyłam się na zobaczenie tego w wersji kinowej - zawsze ciekawi mnie to, jak tę historię wyobraził sobie reżyser, a jak ja ją zapamiętałam. Zazwyczaj po obejrzeniu filmu nakręconego na podstawie książki

Jasna kropka

Kiedy uroczy głos w twojej głowie dudni dzień w dzień, że masz zniknąć, umrzeć, wszystko traci sens. Ten głos ma rację. Jesteś ciężarem. Każdy poranek jest walką, odliczasz czas, aby już uciec od ludzi, od spojrzeń. Chcesz być sama. Walka toczy się jeszcze zacieklej.  I szukasz jakiegoś punktu zaczepienia. Kogoś, kto sprawiłby, że chce Ci się wstawać, że chcesz robić cokolwiek. Szukasz czegoś, co sprawi Ci radość. Szukasz, ale gdy już znajdziesz, głos mówi, że masz to zostawić, bo i tak umrzesz w ciągu najbliższych trzech miesięcy.  Nadchodzi dzień, kiedy głos się uspokaja. Słyszysz tylko szept, który nie jest mocno niepokojący. Głowa jest pusta, nie ma w niej żadnych abstrakcyjnych myśli. Jesteś w stanie skupić się a tym, aby zjeść posiłek i czuć, jak dobry jest. Umiesz przeczytać 10 akapitów książki, która czeka na Ciebie każdego wieczora. Dzisiaj umiesz to zrobić. Ludzie nie wydają się być przerażający, wymagający. Nie denerwujesz się.