Widziałam ją. Chwyciła różową kulę i przyłożyła do nosa. Na twarzy ukazał się spokój. Kiedy podeszłam do niej, podała mi tę piwonię i powiedziała "To dla pani, ułamała mi się". Kwiat w ciągu dnia stracił swój urok, ale pozostawił zapach... i moment. Takie drobne chwile dobroci, dzielenia się czymś ważnym lub mniej ważnym powodują, że dzień wydaje się być lepszy, świat łatwiejszy do zniesienia, a ludzie łatwiejsi do polubienia.
Kiedy osoby, które spotykam w pracy dotykają mnie takim dobrym, szczerym, bezinteresownym gestem, czuję się bardzo ludzko. Mój umysł jest wtedy przepełniony pozytywnymi myślami. Czuję, że my wszyscy potrzebujemy takich małych gestów, które podbudowują wiarę w drugiego człowieka. Wiarę, że on/ona jest taki sam jak ja. Świat dobry, czyli świat lepszy.
Myślę, że obojętnie jak to nazwę - Bóg lub dobroć, to będziemy czuć to samo. Piękno tej rośliny przeminęło bardzo szybko, jednak zostawiło cieple uczucie i uśmiech na mojej twarzy. Czy nie jest tak, że małe i złe czyny zostają u nas w pamięci na długo? A te również małe, ale dobre są z nami tylko na chwilę i umykają w codziennym bałaganie? Może gdybyśmy odwrócili to - małe i złe szybko usuwali z pamięci, a to małe, a dobre rozpamiętywali, rozkładali na części pierwsze? Głowili się nad tym "dlaczego? dlaczego mi przytrafiło się coś tak... dobrego?!"
Myślę, że obojętnie jak to nazwę - Bóg lub dobroć, to będziemy czuć to samo. Piękno tej rośliny przeminęło bardzo szybko, jednak zostawiło cieple uczucie i uśmiech na mojej twarzy. Czy nie jest tak, że małe i złe czyny zostają u nas w pamięci na długo? A te również małe, ale dobre są z nami tylko na chwilę i umykają w codziennym bałaganie? Może gdybyśmy odwrócili to - małe i złe szybko usuwali z pamięci, a to małe, a dobre rozpamiętywali, rozkładali na części pierwsze? Głowili się nad tym "dlaczego? dlaczego mi przytrafiło się coś tak... dobrego?!"
Sądzę, że wtedy każdy z nas byłby w stanie rozkwitnąć tak jak ta piwonia.
PS
przyjechałam do pewnego gospodarstwa akurat w chwili, kiedy dziadek dostał informację, że po raz kolejny został dziadkiem! Jego radość była nie do opisania i ten uśmiech, który nie był w stanie ukryć się pod siwym wąsem. Coś pięknego!
PS
przyjechałam do pewnego gospodarstwa akurat w chwili, kiedy dziadek dostał informację, że po raz kolejny został dziadkiem! Jego radość była nie do opisania i ten uśmiech, który nie był w stanie ukryć się pod siwym wąsem. Coś pięknego!
Komentarze
Prześlij komentarz